Martyrologia narodu polskiego w Dziadach to przede wszystkim jej mesjanistyczny charakter. Ofiara Chrystusa jest licznie porównywana do ofiary niewinnych ofiar polskich męczenników, którzy dzięki swoim cierpieniom mają zapewnić spokój przyszłym pokoleniom (odkupić winy). Jest więc to wyraźne romantyczne zawołanie do walki ze złem historii, które utożsamione zostaje z carem, a Bóg do tego wybrał właśnie Polaków.
Orzeszkowa zaś maluje patriotyczny obraz martyrologii nieco inaczej. Kształtuje swoje dzieło patetycznie, z odwołaniami do licznych tradycji, by oddać cześć wielkim patriotom powstania styczniowego. Ofiary tej jednak nie uwzniośla do charakterystycznych dla romantyzmu pojęć metafizycznych. Ma raczej na uwadze chęć pozostawienia spuścizny romantyków wciąż żywej w pamięci narodowej. Nie chce, aby dzieje zostały usunięte – wspomina o wielkich czynach bohaterów, pozwala leśnej historii wybrzmieć na ustach Wiatru, który niesie wiadomość o chwale zwyciężonych.
Martyrologia w romantyzmie miała przede wszystkim charakter mesjanistyczny. Naród polski rozumiano jako nowy wybrany, który ma służyć ofierze dla wyzwolenia następnych pokoleń spod władzy carskiej. Takiemu rozumieniu patriotyzmu sprzeciwiano się w pozytywizmie, zauważając bezcelowość składania takiej ofiary – upadek powstania styczniowego pokazał, że śmierć wielu ludzi nie przyniosła żadnego skutku. Orzeszkowa jednak podchodzi do sposobu rozumowania tamtych ludzi nieco spokojniej. Zauważa wiele pięknych cech, które mieli i wskazuje na wartość ich działań z perspektywy przyszłości – to właśnie dzięki nim możemy dalej walczyć. Inaczej, ale z wielkim zaangażowaniem i, co najważniejsze, na zawsze o nich pamiętać.