W dokumencie używano określeń „czasowe braki niektórych artykułów” i „rzekomo niekorzystne transakcje” ze względu na to, że nawet akt oskarżenia ma charakter propagandowy. Sformułowania sugerują, że braki artykułów dotyczą tylko niektórych z nich i w dodatku są przejściowe, oraz że transakcje z ZSRS wcale nie są niekorzystne.
Oskarżony miał rozpowszechniać fałszywe informacje o ustroju Polskie Rzeczypospolitej Ludowej i zaprzyjaźnionych z nią państw właśnie w postaci mówienia o tym, że braki produktów w sklepach są spowodowane niekorzystnymi dla polskiej gospodarki transakcjami zawartymi ze Wschodem.