Incydent związany z wpuszczeniem kataryniarza na podwórko sprawił, że niewidoma dziewczynka zyskała mnóstwo witalności, czyli ze spokojnego, mało ruchliwego dziecka stała się niezwykle radującą się, klaszczącą w dłonie tancerką. Pan Tomasz z kolei odłożył na bok swoją niechęć do katarynek i cieszył się szczęściem dziewczynki. Zalecił również stróżowi, by ten sprowadzał każdego dnia kataryniarza na podwórko.
Incydent związany ze wpuszczeniem kataryniarza na podwórko zmienił spokojną dziewczynkę w radosną, a pana Tomasza w altruistę.