Wolter uważa nietolerancję religijną za niedorzeczną i barbarzyńską, określając ją mianem prawa tygrysiego. Uważa, że nietolerancja jest sprzeczna z prawem natury, bo powszechną zasadą na ziemi jest Nie czyń drugiemu, co tobie niemiło. Jeśli więc zmuszamy kogoś do tego, aby wierzył tylko w to, co my uznajemy za słuszne i jedynie prawdziwe to zabieramy podstawowe prawo – prawo wyboru – innemu człowiekowi.
Według Woltera nietolerancja religijna jest sprzeczna z prawem natury z kilku powodów. Po pierwsze uważał, że każda jednostka ma prawo do swobody sumienia i wyznania. Prawo natury obejmuje poszanowanie autonomii jednostki i jej wyboru w dziedzinie religii. Nieuznawanie tego prawa i narzucanie jednej religii innym jest według niego sprzeczne z tą zasadą. Po drugie widział w nietolerancji religijnej sprzeczność z rozumem i racjonalnością. Jego postawa była zakorzeniona w przekonaniu, że każda osoba ma prawo do wolności myśli i wyrażania swoich przekonań.
Dodatkowo Wolter uważał, że nietolerancja religijna jest niezgodna z ideą postępu społecznego i rozwoju cywilizacji. Według niego wolność religijna i tolerancja są ważnymi elementami, które przyczyniają się do wzrostu wiedzy, różnorodności kulturowej i otwartości społecznej. Odrzucenie nietolerancji jest zatem niezbędne dla osiągnięcia postępu i harmonii społecznej.