Renesansowy i oświeceniowy model patriotyzmu zupełnie się od siebie różnią. W „Pieśni V z Ksiąg wtórnych” Jana Kochanowskiego przedstawia się smutny obraz elit społecznych, którą powinien charakteryzować przede wszystkim prawdziwy patriotyzm, oparty na realnych działaniach.
Niestety renesansowa szlachta woli spędzać czas na ucztach i przyjemnościach, co poeta określił w pełnych gorzkiej ironii słowach. „Wsiadamy? Czy nas półmiski trzymają?”. Podmiot mówiący sugeruje, żeby wspomniane półmiski przetopić na pieniądze, za które można wynająć wojsko. Przez tę propozycję przemawia renesansowy praktycyzm, który zakłada zachowanie słynącego na całym świecie z bitności wojska polskiego na starcie z poważniejszym wrogiem, niż są wspomniani Tatarzy. Taka postawa byłaby nie do pomyślenia dla żołnierzy epoki oświecenia. Wówczas żołnierz był gotów poświęcić swoje zdrowie, wolność, a nawet życie w obronie ojczyzny. Nie zawahałby się, aby stanąć do walki, gdyby pojawiła się taka możliwość.
W oświeceniu występuje model patriotyzmu, oparty na poświęceniu jednostki dla idei, model patrioty aktywnego, a nie takiego, który biernie obserwuje rozwój sytuacji. Istota patriotyzmu oświeceniowego jest wyrażona w ostatnim dwuwierszu „Hymnu do miłości ojczyzny” Ignacego Krasickiego: „Byle się tylko wspomóc, byle wspierać. / Nie żal żyć w nędzy, nie żal umierać.”
Oświecenie przypada na czas I rozbioru Polski.