Podróże tak naprawdę niewiele nauczyły bohatera, oprócz tego, że człowieka dobrego nie zawsze spotykają miłe sytuacje. Przeciwnie, często wykorzystuje się jego dobroduszność i naiwność. Kandyd, podróżując po świecie miał ogromne szczęście, zrozumiał, że nie istnieją żadne utopie, a szczęścia nie można znaleźć, a jedynie stworzyć je sobie samemu. Doszedł do tego wniosku nie dzięki podróżom, tylko po rozmowie z „dobrym starcem”, który mieszkał niedaleko niego. Okazało się, że cała mądrość życiowa była cały czas na miejscu. Bohater musiał jednak udać się w podróż i dojrzeć, by móc ją dostrzec i właściwie zrozumieć.
Utopia jest czymś niemożliwym do spełnienia.