„Jakkolwiek pani Małgorzata długo biedziła się nad tym, nie potrafiła dojść do żadnego wniosku. Spokój jej został zmącony!” – Pani Małgorzata nie mogła znieść myśli, że nie wie, dokąd pojechał Mateusz, musiała jak najszybciej iść do Maryli i się dowiedzieć. Ta sytuacja ironicznie obrazuje wścibską naturę pani Linde.
„Powoli jednak młodzież Avonlea powróciła do dawnych zajęć i spraw codziennych. Niewątpliwie koncert pozostawił pewne ślady. Ruby Gillis i Emma White, które posprzeczały się z sobą o pierwsze miejsce na estradzie, nie siedziały już w jednej ławce, i obiecująca trzyletnia przyjaźń została złamana. Józia Pye i Julja Bell nie mówiły ze sobą przez trzy miesiące, gdyż Józia Pye powiedziała Bessie Wright, że ukłon Julji Bell, gdy weszła na estradę, przypomniał jej ruch łebka kurczęcia. Rozumie się, że Bessie powtórzyła to Julji. Żadne ze Sloane’ów nie chciało mieć nic wspólnego z Bellami, bo Bellowie oświadczyli, że Sloane’owie wykonywali zbyt wiele numerów w programie. Natomiast Sloane’owie twierdzili, że Bellowie nie umieli wykonać odpowiednio nawet i tej niewielkiej cząstki, jakiej się podjęli. Wreszcie Karolek Sloane sprał Moody Spurgeon MacPhersona, bo ten powiedział, że Ania Shirley od czasu swego występu zadziera nosa. To wystarczyło za powód, aby siostra Moody’ego Ella postanowiła „nie rozmawiać “z Anią przez resztę zimy. Z wyjątkiem tych oto drobnych utarczek, praca w małym królestwie panny Stacy odbywała się ze zwykłą regularnością i spokojem” – ten fragment w ironiczny sposób ukazuje typowe szkolne konflikty. Wymienienie w kolejnych zdaniach drobnych utarczek i plotek i ich konsekwencji (zerwanie przyjaźni, nieodzywanie się do siebie, bójka) i zestawienie ich ze sformułowaniem „praca w królestwie panny Stacy odbywała się ze zwykłą regularnością i spokojem” podkreśla, że te konflikty wydają się zabawne.
Ironia to wypowiedź nacechowana złośliwością, która kryje się w wypowiedzi jedynie z pozoru pozytywnej.
Komizm to cecha, osoba, sytuacja budząca śmiech, rozbawienie w odbiorcy.