Opis przyrody przed burzą u Mickiewicza jest bardzo sugestywny i plastyczny. Czytelnik niemalże słyszy brzęczenie much, krzyki ptactwa z pół kumkanie żab. Różycki, w swoim utworze, nawiązuje do tego opisu. Jego drżący autobus bardzo przypomina brzęczące muchy i kumkające żaby. Słownictwo jest wyszukane, pełne metafor („głowa wydawała dźwięk”; „odgłosy zębów”) i epitetów (dźwięk „wysoki, przejmujący”; „organy nieumocowane”). Stosuje przerzutnie i wyliczenia (grając i śpiewając”; „tłoków, wałków, klocków”) oraz onomatopeje („warcząc i prychając”; „dudniąc i trąbiąc”). Autor stosując aluzję do utworu Mickiewicza daje do zrozumienia czytelnikowi, że on też kocha swoją małą ojczyznę, ale jest to miłość trudna i wymagająca, bo Śląsk, który został mu w pamięci jest brzydki i śmierdzący.
Porównując opisy Mickiewicza przyrody przed burzą i Różyckiego dźwięków autobusu można dostrzec pewne podobieństwa. Nie w treści, ale w sposobie przedstawienia tych dźwięków.
Obaj zastosowali przerzutnie i wyliczenia (grając i śpiewając”; „tłoków, wałków, klocków”) oraz onomatopeje („warcząc i prychając”; „dudniąc i trąbiąc”).