Jedynym wyjściem, jakie widzi Dulska z tej sytuacji jest wydalenie służącej. Ponadto obwinia dziewczynę o zaistniałą sytuację („Ja takich dziewczyn, co o swoją dobrą sławę nie dbają, nie mogę u siebie trzymać”).
Zachowanie Dulskiej jest przejawem jej dwulicowości, wiedziała ona o romansie syna z Hanką (przypomnij sobie rozmowę z Juliasiewiczową), ale przymykała na to oko. W momencie, kiedy służąca zaszła w ciążę, została obarczona winą za sytuację i ukarana utratą pracy.