Wojny oraz częste heroiczne zwycięstwa, np. pod Kircholmem czy Mohylewem, silnie wpływały na morale szlachty. Mit o wojowniczym ludzie Sarmatów, który miał dać opór samej armii cesarza Tyberiusza, mocno inspirował szlachtę do jego przyjęcia. Rzeczpospolita otoczona przez muzułmanów przyjęła postawę obrońców chrześcijaństwa.
Historycy uważają, że przekonanie określające Rzeczpospolitą jako „przedmurze chrześcijaństwa” wynikało z tego, że podobne hasła głosili jezuici. Zależało im na walce z niewiernymi, a megalomania polskiej szlachty w tym pomagała.