Jima przydomkiem „lord” określili Malajczycy, wyrażał on szczególny szacunek wobec jego osoby, a także świadczył o zaufaniu i o przyjęciu go do wspólnoty na Patusanie. Określenie The Lord może odnosić się do władcy, ale też do Boga – świadczy to o tym że Jim traktowany był szczególnie ze względu na to, że spowijała go tajemnica.
Następujące cytaty z książki pomogą Ci w odpowiedzi na pytanie:
„Nazywał go Tuanem Jimem i w jego słowach czuć było pewną poufałość pomieszaną ze strachem. Wieś ich cieszy się specjalną opieką Tuana (lorda) — mówił stary, co dowodziło, że Jim nie wzbudza niechęci i zawiści”.
„Dwaj półnadzy rybacy zbliżyli się ku niemu, gdy tylko się oddaliłem; zapewne przelewali w uszy białego Lorda wszystkie swe nędze, bóle, cierpienia, a on słuchał, przejmował się tym, bo czyż to nie było cząstką tego szczęścia, na które on, jak mówił — zasłużył. […] Ciemne ich postacie prędko zatarły się w zmroku, dłużej był widzialny ich opiekun. Od stóp do głów biało odziany, odrzynał się długo na tle ciemnej nocy z morzem u swych stóp i okazją u boku — jeszcze zakwefioną. I cóż myślicie? Czy była jeszcze zakwefiona? Ja nie wiem. Dla mnie ta biała postać w ciszy wybrzeża i morza zdawała się stać w samym sercu wielkiej zagadki”.
„Niemało czasu upłynęło, zanim przestano się lękać powrotu białych ludzi; jaka była łączność między nimi a ich białym lordem, nie mogli zrozumieć. Nawet dla tych prostych umysłów Jim pozostał przesłonięty jakimś cieniem.”