Narrator w opowiadaniu jest subiektywny, stosuje mowę pozornie zależną, aby ukazać myśli i uczucia Winrycha, mimo ironii staje po stronie powstańca. Narrator wchodzi też w rolę impresjonisty i naturalisty. Impresjonizm widoczny jest w opisach przyrody np. „Ani jeden żywy promień nie zdołał przebić powodzi chmur, gnanych przez wichry. Skąpa jasność poranka rozmnożyła się po kryjomu, uwidoczniając krajobraz płaski, rozległy i zupełnie pusty. Leciała ulewa deszczu, sypkiego jak ziarno. Wiatr krople jego w locie podrywał, niósł w kierunku ukośnym i ciskał o ziemię”. Natomiast naturalista ukazuje się m.in. w opisie rozdziobywania zwłok.
Stefan Żeromski (1864–1925) wychował się w zubożałej rodzinie szlacheckiej, więc w młodości miał okazję obserwować życie ziemiaństwa i chłopów – było to jednym z czynników, które sprawiły, że działał później społecznie. Podobnie jego literatura była emocjonalnie i społecznie zaangażowana.
W Rozdziobią nas kruki, wrony… wydarzenia i rozważania bohatera stanowią punkt wyjścia do rozważania o przyczynach klęski powstania styczniowego, Żeromski widzi problem w postawie ugodowości społeczeństwa.