Chłop nie czuje się odpowiedzialny za powstańców, nie jest związany z tradycją narodowowyzwoleńczą. Opowiadanie podejmuje polemikę z pozytywistycznym ideałami, które mówiły o edukacji ludu, podnoszeniu jego świadomości, oraz solidaryzmu społecznego. Narrator mówi: „bez wiedzy i woli zemściwszy się za tylowieczne niewolnictwo, za szerzenie ciemnoty, za wyzysk, za hańbę i za cierpienie ludu, szedł ku domowi z odkrytą głową i z modlitwą na ustach”. Fragment ten świadczy o podziałach panujących wśród społeczeństwa, o tym, że chłopi nie czuli się częścią narodu, nikt nie dbał o ich wykształcenie, nie przyznawał im praw.
Stefan Żeromski (1864–1925) wychował się w zubożałej rodzinie szlacheckiej, więc w młodości miał okazję obserwować życie ziemiaństwa i chłopów – było to jednym z czynników, które sprawiły, że działał później społecznie. Podobnie jego literatura była emocjonalnie i społecznie zaangażowana.
W Rozdziobią nas kruki, wrony… wydarzenia i rozważania bohatera stanowią punkt wyjścia do rozważania o przyczynach klęski powstania styczniowego, Żeromski widzi problem w postawie ugodowości społeczeństwa.