Za czasów Justyniana urzędnicy musieli padać na twarz przed cesarzem i cesarzową oraz całować ich po stopach, co nie miało miejsca wcześniej, gdy cesarza traktowano z szacunkiem, jednak bez przesadnego poddaństwa. Dodatkowo jego tytulatura i rozwinięta etykieta dworska miała podkreślić niemal boski charakter jego osoby.
Etykieta dworska w Konstantynopolu przypominała tą znaną w czasach Dioklecjana.