Wielu myślicieli dochodziło do tego samego wniosku – że człowiek w sposób naturalny dąży do życia w jakiejś społeczności, w której mógłby czuć się dobrze i wieść w spokoju swoje życie.
Arystoteles nazywał człowieka politikonzoon (łac. animalsociale), co w tłumaczeniu oznacza właśnie zwierzę społeczne.