Według filozofów, ludzie w stanie natury byli dzicy – nie organizowali się w żadne większe grupy w obawie przed zagrożeniem płynącym z zewnątrz. Nie było też własności prywatnej, gdyż nie było prawa gwarantującego posiadanie czegoś. Nie obowiązywały żadne zasady ani kodeks moralny, toteż wszystko było dozwolone i każdy mógł robić, co chciał – w obawie przed taką wolnością ludzie żyli w stanie ciągłej wojny z wszystkimi.
Ludzie w społeczeństwie zawierzyli część swojej wolności i swobód władzom zwierzchnim, które dbają o dobro społeczności i oddalają ewentualne zagrożenia. Każdego obowiązuje konkretne prawo, regulujące co czynić wolno, a co jest zabronione. W tym stanie ludzie są w stanie współpracować, tworząc wspaniałe cywilizacje oraz pracując nad rozwojem nauki i kultury.
Według Hobbesa, ludzie w stanie natury nie mieli zagwarantowanego spokojnego bytu, gdyż przez cały czas wystrzegać się musieli ataku innych ludzi, których nie powstrzymywało żadne prawo – ani ludzkie, ani boskie.