Na ukształtowanie postawy Wokulskiego wpłynęły romantyczne dzieła. Wskazuje na to fragment:
„A tymczasem on […] czy to w piwnicy Hopfera, czy to na stepie tak się karmił Aldonami, Grażynami, Marylami i tym podobnymi chimerami, że w pannie Łęckiej widzi bóstwo. On się już nie tylko kocha, ale uwielbia ją, modli się, padałby przed nią na twarz… Przykre go czeka zbudzenie!... Bo choć to romantyk pełnej krwi, jednak nie będzie naśladować Mickiewicza, który nie tylko przebaczył tej, co z niego zadrwiła, ale jeszcze tęsknił do niej po zdradzie, ba! nawet ją unieśmiertelnił…”
Bohater romantyczny postrzegał kobietę jako ideał piękna, istotę na wzór bóstwa lub anioła. Nie tylko ją kochał, ale wielbił. Podobny stosunek ma Wokulski względem Izabeli, o czym mówi Szuman w przytoczonym fragmencie.