Ptaki słuchały uważnie słów Franciszka. Na koniec zaczęły okazywać wdzięczność Bogu, tak jak nakazał im kaznodzieja.
Na podstawie powyższego stwierdzenia można uznać, że autor tekstu traktował przyrodę jako coś pochodzącego od Stwórcy, będące wyrazem jego woli. W związku z tym w naturze dostrzec dało się pierwiastek Boski. Za swoje istnienie zwierzęta były zobligowane do chwalenia Pana.
Św. Franciszek w jednym z fragmentów utworu wygłasza kazanie przed ptakami. Te słuchają go z uwagą i nie odlatują, dopóki ten ich nie pobłogosławi.