Gdy do Polski miała wkroczyć Armia Czerwona, polski rząd podjął decyzje o uchodźstwie. Z kraju wyjechali prezydent Ignacy Mościcki, premier Felicjan Sławojem-Składkowski z rządem oraz naczelny wódz Edward Rydz-Śmigło, co było kontrowersyjne. Planem było udanie się do Rumunii, a z niej do Francji, aby kontynuować walkę u boku sprzymierzeńców. Wyjazd do Rumunii był logiczny, ponieważ od 1921 r. oba państwa pozostawały w sojuszu. Jednak po wygłoszeniu odezwy do narodu przez polski rząd, Rumunia oskarżyła władze polskie o naruszenie neutralnego charakteru Rumunii w wojnie, co doprowadziło do internowania władz.