Na stronie sprawiedliwi.org.pl znajduje się historia rodziny Pieniaków, która podczas II wojny udzielała pomocy Esterze Bornsztejn.
W Sobolewie mieszkali Bolesław i Genowefa Pieniakowie razem z dwójką dzieci (Zygmuntem i Edwardem, który wspomina udzieloną Esterze pomoc). Razem z nimi pod jednym dachem żyli także matka, brat i szwagierka Bolesława.
W 1943 r. rodzina pomogła 11-letniej Esterze Bornsztejn. Wcześniej dziewczynka przebywała w getcie w Sobolewie, jednak Niemcy rozpoczęli jego likwidację. Estera, razem z matką i braćmi trafiła do transportu do Treblinki. Dziewczynka i jej mama wyskoczyły z jadącego wagonu, po czym się rozdzieliły. 11-nastolatka już nigdy więcej nie zobaczyła rodziny.
Dziewczynka wędrowała od jednej wsi do drugiej i prosiła mieszkańców o jedzenie oraz o schronienie, jednak nikt nie chciał pomóc. Czasami ktoś przygarniał ją na krótką chwilę. W końcu doszła do Sobolewa, w którym kiedyś mieszkała. Tam trafiła do Wawrzyńca Majka, który wiedząc, że Pieniakowie mają dzieci, zaproponował Genowefie Pieniak, by wzięła Esterę do siebie. Uważał, że w ten sposób będzie łatwiej ją ukryć.
Pieniakowie przygarnęli dziewczynkę i traktowali jak własną córkę. Estera podczas pobytu w ich domu zachowywała się jak reszta dzieci – pomagała przy pracy w ogrodzie, przy żniwach, wykopkach kartofli i wypasaniu krów. Pieniakowie nauczyli ją chrześcijańskich modlitw i pieśni. Rodzina często musiała uciekać z Esterą do lasu w obawie przed Niemcami.
Estera odeszła z domu Pieniaków w 1944 r., gdy do Sobolewa weszła Armia Czerwona.
Mimo że Estera była tylko dzieckiem, wielu mieszkańców nie chciało udzielić jej schronienia, Sołtys jednej wsi, do której zawędrowała, kazał odwieźć ją na posterunek. Na szczęście Esterę wypuszczono i pouczono, w jaki sposób odzywać się, wchodząc do czyjejś chaty, by nie dało się poznać, że jest Żydówką.