Żydzi podczas II wojny światowej znaleźli się w najgorszej sytuacji ze wszystkich nacji. Naziści planowali ich całkowitą eksterminację.
Początkowo nakazali Żydom noszenie na ramieniu opasek z gwiazdą Dawida, zabierali im majątki i mienie, często palili synagogi.
Później wydzielili części miast i nakazali Żydom przeniesienie się do nich. Zakazano opuszczania gett. W gettach panowały nieludzkie warunki. Ludzie żyli stłoczeni, brakowało jedzenia i szerzyły się choroby. W 1942 r. Niemcy rozpoczęli proces likwidacji gett i zaczęli wywozić Żydów do obozów zagłady. W obozach Żydów selekcjonowano. Ci, którzy zdaniem Niemców, nie nadawali się do pracy, byli wysyłani na śmierć.
Polacy wobec zagłady Żydów prezentowali różne postawy, jednak wielu z nich próbowało pomagać. Świadczy o tym ogłoszenie niemieckiego komisarza z 1942 r., w którym ostrzega on, że za ukrywanie Żydów czy oddana im jedzenia grozi kara śmierci. Kierownictwo Walki Cywilnej AK, jak wynika z zamieszczonych materiałów, również protestowało przeciw zagładzie Żydów.
Osobami, które pomagały Żydom, były Irena Sendler i siostra Matylda Getter. Irena Sendler wyprowadzała dzieci z getta warszawskiego. Siostra Matylda Getter załatwiała dzieciom z getta dokumenty i ukrywała je w sierocińcach.