Autor użył bardzo zmyślnego porównania. Zgodzenie się na przystąpienie do UE utożsamiono z potakiwaniem nowemu panu, z kolei sprzeciw uważano za przejaw patriotyzmu oraz wolność i odrębność. Postawiano na równi Unię Europejską z kolejnym zniewoleniem Polaków.
W rzeczywistości obawiano się utraty tożsamości narodowej przez Polaków oraz jej suwerenności, którą ówcześnie niedawno odzyskała.