Dylemat, który stawiał przed sobą Kulerski dotyczył wyboru Jaruzelskiego na prezydenta lub nie. Wybranie generała na prezydenta mogło umożliwić pokojowe oddanie władzy, na co nalegały też Stany Zjednoczone. Przegranie wyborów przez Jaruzelskiego mogło skończyć się zamachem stanu generała, który miał pod sobą wojsko. Kulerski zdecydował się oddać nieważny głos, aby zapobiec rozlewowi krwi i burzliwej sytuacji w całej Europie Wschodniej.
Wybór Jaruzelskiego wywołał szereg protestów. Manifestujący nie zgadzali się na porozumienie z komunistami, w których widzieli wroga narodu, którego należałby się pozbyć.