Wiersz „Madonna z lwem” autorstwa Zbigniewa Herberta prezentuje przede wszystkim orientację wyzwolonej wyobraźni, zgodnie z klasyfikacją Janusza Sławińskiego. Herbert, na początku utworu, odwołuje się do powszechnie znanej ikony Maryi, podróżującej na osiołku („Przez ziemię można na osiołku”). Jednakże zgodnie z nakazem wyobraźni, poeta przekształca ten tradycyjny wizerunek, prezentując Madonnę podróżującą na czymś niezwykłym, tj. „księżycu tłustym jak karp lub płowym i wygimnastykowanym lwie”, nawiązując do średniowiecznych manuskryptów o treści religijnej. Obraz lwa jest również przedstawiony w sposób metaforyczny, gdyż „kiedy grzywą potrząsa, strzelają oswojone pioruny”, a jednocześnie natura lwa wydaje się niezwykle łagodna, co skłania zwierzę do dobroci i łagodności, zawstydzając człowieka („Ten lew jest nieludzko dobry”).
Wiersz jest bogaty w liczne metafory, a cały opis świata otaczającego podróżującą Maryję na księżycu czy lwie wyróżnia się niezwykłością. Drzewa, kwiaty i ptaki, które zostały w wierszu Herberta upersonifikowane, oddają cześć „żonie cieśli”.
Dodatkowo w utworze obserwujemy dialog z tradycją, gdzie poeta nawiązuje do sztuki, szczególnie do średniowiecznych manuskryptów przedstawiających Maryję w otoczeniu roślin i zwierząt, podróżującą na lwie. Herbert korzysta z motywu sztuki, lecz nadaje temu obrazowi nowy, niejednoznaczny kontekst. Maryja jednocześnie jest podniesiona do rangi wyjątkowej, z towarzyszeniem niezwykłych zjawisk, jak i pozostaje bliska ludziom. To „żona cieśli”, zwyczajna kobieta, witająca ludzi życzliwym słowem: „dzień dobry”. Jej dobroć i świętość są tak ogromne, że dziki i drapieżny lew zostaje oswojony, przypominając psa, który wącha drzewa i szuka czegoś dobrego, choć sam jest „nieludzko dobry”.
W wierszu obecne są także zabawy językowe, w których poeta posługuje się środkami językowymi, przypominającymi prosty, ludowy język: „wołają ptacy”, „nieludzko dobry”, oraz stosuje porównania, które ze względu na swoją niewyszukaną formę kojarzą się z ludowymi wyobrażeniami: „tłusty jak karp i błyszczący jak talerz golibrody”.
Wiersz „Madonna z lwem” Zbigniewa Herberta reprezentuje orientacje poetyckie opisane przez Kisiela, zwłaszcza poezję lingwistyczną i „wyzwoloną wyobraźnię”, dzięki świadomemu używaniu języka oraz kreacji surrealistycznych obrazów.