W zakończeniu dramatu jedyną wrażliwą osobą o wewnętrznym kierunkowskazie moralnym okazuje się Mela, która upomina siostrę, aby nie wyśmiewała się z Hanki, Mela empatyzuje ze służącą. Dulska opada na kanapę z ulgą, że załatwiła wszystkie sprawy dnia tak, aby nie splamiły opinii o jej rodzinie. Hanka opuszcza dom, nie okazując przyjętych gestów szacunku (upomina ciotkę, że nie ma się za co kłaniać na wyjście). Myślę, że jej samej nie będzie stać na bunt, ale pokłada ona nadzieję w wychowaniu dziecka, mówi: „Ja nigdy. Ale co ta ono zrobi, jak dorośnie, to już jego rzecz i Pana Boga”.
Dramat Zapolskiej powstał w 1906 roku, a pierwowzorem Dulskiej była mieszkanka Lwowa – Gołąbowa, właścicielka kamienicy. Natomiast nazwisko wykorzystane w sztuce prawdopodobnie zostało zaczerpnięte z lwowskiego czasopisma „Wiek Nowy”, gdzie ukazała się ankieta o gospodarowaniu budżetem domowym, gdzie niejaka Dulska opisała tam swój system oparty na skąpstwie i wyzysku służby. Moralność pani Dulskiej została przez autorkę opatrzona podtytułem Tragifarsa kołtuńska. Tragifarsa oznacza, że w dramacie zostały zestawione elementy farsy z ważnymi zagadnieniami społeczno–obyczajowymi. Natomiast określenie „kołtuńska” pochodzi od kołtuństwa/ kołtunerii, czyli grupy społecznej oznaczającej ludzi zacofanych, o nietolerancyjnych poglądach, wierzących w przesądy, nazwa ta pochodzi z przełomu XIX i XX wieku. Moralność pani Dulskiej jest uznawana za dramat obyczajowo–psychologiczny, który charakteryzuje się psychologizmem w przedstawieniu postaci, wprowadzeniu postaci z niższych warstw społecznych, wskazuje na biologiczne motywacje zachowania postaci oraz wprowadza język codziennej rozmowy służący charakterystyce bohaterów.