Wbrew pozorom ludzie renesansu nie odrzucali religii – nierzadko sami byli duchownymi. Postulowali między innymi to, by tłumaczyć Pismo Święte na języki narodowe. Chcieli odnowy Kościoła i przeprowadzenia reform – uważali, że zmiany w Kościele są potrzebne. Erazm z Rotterdamu w swoim dziele „Pochwała głupoty” wyśmiewał wady ludzi Kościoła, choć sam był jednym z nich.
Poglądy ludzi renesansu nie stały w opozycji do ideałów ludzi Kościoła, choć niejednokrotnie były w ten sposób postrzegane. Nie pomagał w tym sprzeciw duchownych wobec badań i nowych odkryć, które według nich nie zgadzały się z naukami chrześcijańskimi.