Rozwój gospodarczy drugiej połowy lat 20. XX wieku załamał się w wyniku powojennych problemów, z którymi mierzyły się światowe mocarstwa.
Początkowo dobrze radzono sobie z trudnościami po I wojnie światowej, jednak wkrótce okazało się, że dotychczasowe działania nie przynoszą odpowiednich korzyści i gospodarka krajów stopniowo ulega pogorszeniu.
W wyniku wzrostu produkcji doszło do zjawiska, w którym na rynku znajdowało się dużo więcej produktów, niż faktycznie potrzebowano.
Społeczeństwo bogaciło się w małym stopniu, dlatego nie miało funduszy na kupno dóbr.
W wyniku tego nastąpił spadek cen i produkcji, co wiązało się ze zmniejszeniem produkcji rolnej, a później także przemysłowej.
Wszystkie te zjawiska doprowadziły do ograniczenia inwestycji w gospodarkę Europy i skupienie działań inwestorów na giełdach amerykańskich.
Doprowadziło to do późniejszego gwałtownego wzrostu cen akcji na giełdzie, a kolejno gwałtownego ich spadku. Wynikało to ze zbyt dużej ilości zainwestowanych pieniędzy, które zaczęły przewyższać realne wartości spółek akcyjnych i przedsiębiorstw.
Przerażeni inwestorzy masowo wycofywali się z zakupionych akcji, co doprowadziło do krachu, nazywanego czarnym czwartkiem. Miał on miejsce 24 października 1929 r. i stanowił początek wielkiego kryzysu, zarówno w USA, jak i w Europie.
Wielki kryzys stanowił opóźnione konsekwencje działań wojennych i zniszczeń, które przyniosła I wojna światowa.