Targowiczanie pragnęli uzasadnić słuszność konfederacji, stąd też wielokrotnie powołują się na wole narodu, czy przyrodzone szlacheckie prawa. Należy jednak zauważyć, że elity oświeceniowe oraz wielu szlachciców było zgodnych co do potrzeby uchwalenia Konstytucji. Warto zauważyć, że w jej przyjęciu uczestniczył podwojony skład poselski, który nie zezwolił odebrać sobie praw, a zagwarantował ich szereg w konstytucji.
Była to ponadto próba uratowania tonącego już państwa. Za konfederatami przemawia jednak fakt, iż Konstytucja została uchwalona głosami zdecydowanej mniejszości posłów (w głosowaniu nie brała udziału nawet połowa ich liczby, ponadto głosowanie przyspieszono, żeby nie każdy mógł zdążyć na obrady). Należy jednak pamiętać, że wielu przeciwników Konstytucji znajdowała się wprost pod wpływem rosyjskim.
Uchwalenie Konstytucji 3 Maja jest wydarzeniem kontrowersyjnym. Mamy tu do czynienia z jednej strony z sukcesem idei oświeceniowych i próbą naprawy państwa, z drugiej jednak strony był pogwałceniem obowiązujących zasad. Targowiczanie mieli poniekąd słuszność, pisząc o braku szacunku dla tychże praw oraz pogwałceniu woli narodu. Pytanie otwarte pozostaje, na ile wola narodu była nią rzeczywiście, a na ile podyktowana była partykularnym interesem i łapówkami.
Stronnictwo króla Stanisława Augusta Poniatowskiego zdecydowało się na odważny ruch, przyspieszając o dwa dni przyjęcie projektu Ustawy Rządowej, a ponadto ustawiając w Zamku Królewskim (gdzie odbywały się obrady) Gwardię Królewską, która miała czuwać nad przebiegiem obrad. Na korzyść stronnictwa królewskiego przemawia wygląd konstytucji, gwarantujący wiele praw i swobód i stanowiący rzeczywistą próbę naprawy państwa, które w tamtym okresie istniało już tylko teoretycznie.