Kreon był władcą Teb. O władanie nad Tebami walczyli bracia Eteokles i Polinejkes. Polegli w walce, a dziedzicznym władcą Teb stał się Kreon. Chciał być dobrze rządzić, działać dla dobra państwa i jego obywateli. Sądził, że ludzie są równi wobec prawa, a zdrajcy powinni zostać ukarani. Chciał, aby poddani byli mu posłuszni, szanowali go. Pragnął pełnej władzy nad poddanymi. Obawiał się, że poddani będą go lekceważyć. Dlatego wprowadził terror. Ofiarą jego surowych rządów była Antygona, która wbrew zakazowi pochowała swojego brata Polinejkesa i za to została skazana na śmierć. Kreon nie brał pod uwagę tego, że Antygona jest jego jedyną krewną, a zarazem narzeczoną jego syna Hajmona.
Makbet był pierwotnie wiernym, szlachetnym żołnierzem i wasalem swojego króla. Później obudziło się w nim przekonanie, że jest jednym z najlepszych wodzów Dunkana. Kiedy usłyszał przepowiednię czarownic (m.in. miał zostać królem Szkocji) obudziła się w nim żądza władzy. W jego dążeniach utwierdzała go jego żona lady Makbet. W efekcie zabił króla, strażników i swego przyjaciela Banka. Popełnił zbrodnie, aby przepowiednie czarownic się wypełniły, a on mógłby przejąć władzę. Kiedy udało mu się objąć władzę, sprawował krwawe rządy. Eliminował każdego, kto mógłby zagrozić jego władzy.
Obaj władcy doprowadzili do swojego upadku i tragedii najbliższych. Łączy ich również ambicja i żądza władzy. Sprawowali rządy absolutne i wymagali całkowitego posłuszeństwa. Kreon chciał być dobrym władcą, a z drugiej strony obawiał się, że będzie zlekceważony. Dlatego chciał sprawować surowe rządy. Rządy Makbeta zakończyły się jego śmiercią z rąk Macduffa. Natomiast Kreon dowiaduje się o śmierci swojego syna Hajmona i żony Eurydyki, którzy popełniają samobójstwa. Tyrezjasz zapowiada, że miasto powstanie przeciw niemu. Kreon zmienia się w człowieka całkowicie złamanego przez los. Dostrzega, że decyzje, które podjął, sprowadziły tragedię.
Kreona i Makbeta łączy tragizm ich postaci. Obydwaj tracą bliskie osoby.