Polsko-litewskie rokowania toczyły się w napiętej atmosferze, ponieważ nieprzychylni unii realnej litewscy bojarowie sprzeciwiali się roszczeniom ruchu egzekucyjnego dotyczącym inkorporacji Litwy do korony. Król, próbując wymóc możnych włączenie Litwy do Korony, jedynie dolał oliwy do ognia i dlatego ostentacyjnie opuścili oni Lublin.
Inkorporowanie znacznej części terenów do Litwy było odpowiedzią na brak ustępstw litewskich możnowładców. Król zdołał wcześniej zapewnić sobie poparcie, które sprawiło, że te działania nie spotkały się ze sprzeciwem zamieszkującej te tereny szlachty.
Podjęta przez króla decyzja była dobra dla strony polskiej, ponieważ skłoniła litewskich możnowładców do zgody na zawarcie unii lubelskiej.
Pertraktacje dotyczące zawarcia unii były mocno napięte. Plany zawarcia unii realnej w Litwie miały wielu przeciwników, a postulaty obu stron w różnych miejscach były niezgodne.