Magnateria wmieszała się w walki o władzę, ponieważ poparła kandydaturę na cara Dymitra zwanego Samozwańcem (miał być cudownie ocalałym synem Iwana Groźnego, którego ten zabił). Wsparła jego wojska, dzięki czemu mógł się koronować w Moskwie. Wzbudziło to niezadowolenie mieszkańców księstwa, którzy postanowili zorganizować powstanie – pogardliwa postawa Polaków i Samozwańca wzbudzała ich nienawiść. W konsekwencji osadzili na tronie swojego rodaka. Wkrótce pojawił się inny Dymitr, który także rościł sobie prawa do tronu. Ponownie mógł liczyć na wsparcie Rzeczpospolitej. Moskwa postanowiła więc połączyć siły ze Szwecją – przeciwnikiem państwa polsko-litewskiego. Wtedy Zygmunt III Waza wypowiedział księstwu wojnę: miał zamiar sam objąć carski tron, wprowadzić na wschodzie katolicyzm oraz być może odzyskać w przyszłości szwedzką koronę.
Polskie działania wspierające dążenie Dymitrów do objęcia tronów nazywamy dziś Dymitriadą.