Po zawarciu unii lubelskiej na Ukrainie zaczęły wybuchać konflikty między polską szlachtą a ukraińskimi chłopami i częścią szlachty (wszyscy oni byli wyznania prawosławnego) na tle religijnym, ekonomicznym (Ukraińcy czuli się wyzyskiwani przez polskich panów) i politycznym (szlachta ukraińska domagała się takich samych praw, jakie miała szlachta polsko-litewska).
Gwoździem do trumny był fakt, że sejm nie wyraził zgody na plan Władysława IV na wyprawę przeciwko Imperium Osmańskiemu. Kozacy liczyli na to, że jednak się odbędzie, ponieważ widzieli w tym szansę na wzbogacenie się. Polscy politycy jednak odrzucili ten pomysł.
Armia Chmielnickiego odnosiła znaczne sukcesy, by wspomnieć tylko o wygranej nad Żółtymi Wodami, pod Korsuniem i pod Piławcami. Wojska kozackie dotarły aż pod takie miejscowości jak Zamość oraz Lwów. Jan Kazimierz, którego jakiś czas wcześniej wybrano na króla, próbował załagodzić konflikt i opowiadał się za pokojowym rozwiązaniem sporów, jednak Bohdan Chmielnicki już wtedy zaciekle obstawał przy swoich celach stworzenia niepodległego państwa kozackiego.