Gomułka pokazał zrozumienie problemów protestujących, podzielił obywateli tych żyjących w socjalizmie i wrogów narodu pod postacią nieudolnych poprzedników u władzy. Zdaniem polityka to właśnie wspomniana wrogość skłoniła robotników do strajku, nie socjalizm. Oficjalnie o wydarzenia oskarżono złe pojmowanie idei socjalizmu przez poprzednich członków partii, co utwierdza: „Jestem przekonany, że robotnicy poznańscy nie przystąpiliby do strajku, […] gdyby partia, tj. kierownictwo partii, przyszło do nich z całą prawdą” i „sześcioletni plan gospodarczy, reklamowany w przeszłości z wielkim rozmachem [...] zawiódł nadzieje szerokich mas pracujących”.
Cyrankiewicz głosił agresywne postulaty wobec protestujących, by wzbudzić w nich strach, z kolei Gomułka wstawił się za społeczeństwem, odchodząc od stalinowskich metod władzy.