Wydarzenia rozgrywają się w ostatnich dniach powstania styczniowego, świadczy o tym m. in. fragment przemyśleń Winrycha: „Teraz, gdy już wszystko runęło na łeb w bezdenną jamę trwogi (…) do podstaw polityki rewolucyjne wciskać się poczęła coraz bezczelniej i natarczywiej filozoficzna zasada: fratres! Rapiamus, capiamus, fugiamusque” oraz słowa bohatera „Wszystko przełajdaczone (…) przegrane nie tylko do ostatniej nitki, ale do ostatniego westchnienia wolnego”.
Stefan Żeromski (1864-1925) wychował się w zubożałej rodzinie szlacheckiej, więc w młodości miał okazję obserwować życie ziemiaństwa i chłopów – było to jednym z czynników, które sprawiły, że działał później społecznie. Podobnie jego literatura była emocjonalnie i społecznie zaangażowana.
W Rozdziobią nas kruki, wrony… wydarzenia i rozważania bohatera stanowią punkt wyjścia do rozważania o przyczynach klęski powstania styczniowego, Żeromski widzi problem w postawie ugodowości społeczeństwa.