Fascynacja wsią objawia się w postawie Pana Młodego, który traktuje ją jako miejsce odpoczynku, spokoju, podchodzi do niej z ciekawością, jak do egzotycznego miejsca. Swojej żony nie traktuje jako równej sobie, bardziej podziwia ją za cechy i urodę, nazywa ją laleczką z sukiennic. Kolejnym przykładem może być Gospodarz, który nazywa chłopów potomkami Piastami, jest zafascynowany sposobem ich życia, tężyzną fizyczną i oddaniem wobec wartości.
Chłopomania to fascynacja środowiskiem wiejskim, zwykle przesadna. Nurt ten pojawił się wśród młodopolskiej inteligencji zmęczonej miejskim trybem życia. Życie na wsi, pracę na roli i kulturę ludową widziano jako źródło sił witalnych i szansę na odrodzenie. Przejawem chłopomani były małżeństwo ludowo-inteligenckie (np. Włodzimierza Przerwy-Tetmajera, Lucjana Rydla).
Tadeusz Boy-Żeleński w Plotce o „Weselu” pisał: „(…) Zabawny był stosunek Rydla do chłopów. Ten poeta był to klasyczny mieszczuch, niewiele mający poczucia wsi i chłopa; popełniał tedy co chwilę wykroczenia przeciw etykiecie wiejskiej, które raziły bronowickich gospodarzy. «Ten pan Rydel to dobry człowiek, uczony człowiek, ale strasznie źle wychowany» — mówili, a mianowicie dlatego, że Rydel chcąc się «zbliżyć do ludu», chodził w konkury boso, poza tym w marynarce i z zawiniętymi spodniami. Otóż na wsi chłop chodzi boso albo przy pracy, albo jeśli nie ma butów, ale z wizytą — nie. Rydel posuwał swoją «ludowość» tak daleko, że przyszedłszy raz z wizytą do willi swej ciotki, p. Domańskiej (Radczyni z Wesela), prosił ją o pozwolenie zdjęcia butów, bo tak się już przyzwyczaił… Pokazywał wszystkim, kto chciał i kto nie chciał, że nie nosi gatek etc. (…).”