W pierwszej połowie XIX w. odkryto, że gorączka popołogowa to zakażenie krwi przez brak odpowiedniej higieny – były to początki antyseptyki, zapoczątkowano anestezjologię za pomocą eteru, wykorzystywano morfinę do uśmierzania bólu. W 1855 r. wynaleziono stetoskop, a Polak – Jakub Fryderyk Hoffmann skonstruował narzędzie do wyciągania kul z ran postrzałowych.
Za ojca antyseptyki, czyli zapobiegania rozprzestrzenianiu się bakterii i drobnoustrojów, uważany jest węgierski lekarz Ignaz Semmelweis. Pracował on w wiedeńskim szpitalu i w dość tragicznych okolicznościach odkrył wpływ brudnych rąk na przenoszenie zakażeń. Podczas sekcji zwłok został raniony skalpelem, a w wyniku zakażenia zmarł jego bliski przyjaciel. Jako że objawy postępującej choroby były identyczne z tymi, które przejawiały kobiety cierpiące na tzw. gorączkę połogową, Semmelweis doszedł do wniosku, że pacjentki są zarażane przez lekarzy, którzy przystępowali do odebrania porodu tuż po wykonaniu np. sekcji zwłok, bez uprzedniego umycia rąk czy przyrządów medycznych.
W szpitalu, w którym Semmelweis propagował dezynfekcję rąk, śmiertelność w wyniku zakażeń spadła niemal do zera. Niestety środowisko medyczne nie dowierzało rewelacjom Węgra, został on zwolniony ze szpitala, co negatywnie wpłynęło na jego psychikę. Ostatecznie zmarł w szpitalu psychiatrycznym.