Zygmunt III Waza martwił się ekspansją Szwecji na tereny polskie. W swoim tekście wspominał o Karolu Sudermańskim, swoim stryju, który złamał obietnicę związane z dziedziczeniem korony szwedzkiej i najechał Inflanty, region o dużej wartości strategicznej i gospodarczej. Szwecja była silnym przeciwnikiem, z którym Rzeczpospolita musiała prowadzić bardzo trudną wojnę.
Polski monarcha wspominał także o wcześniejszym bezprawnym panowaniu Rosjan nad tymi ziemiami. Dowodzi, że Rzeczypospolita samodzielnie wyzwoliła je z niewoli, jednocześnie przestrzega, że z uwagi na te wydarzenia Rosja stanowi zagrożenie dla kraju.
Zygmunt III Waza podkreśla utratę Inflant jako znieważenie i utratę zacnej prowincji. Strata tych terenów na rzecz Szwecji osłabiła wpływy Polski na Bałtyku i utrudniła handel oraz ekspansję w tym regionie. W związku z tym wskazuje na potrzebę zabezpieczenia granic Rzeczypospolitej, zwłaszcza nad Bałtykiem. Sugeruje, że Polska powinna zbudować własną flotę morską, aby zapewnić sobie obronę przed wrogimi najazdami.
Wypowiedź Zygmunta III Wazy świadczy o obawach związanych z agresją Szwecji i Rosji oraz utratą strategicznych terytoriów. W rezultacie, król podkreślał potrzebę obrony granic i wzmocnienia sił morskich Polski.