Z opisu wynika, że autor tekstu przypisuje odpowiedzialność za paraliż prac sejmu osobom nierozumnym i pozbawionym miłości do dobra publicznego. Według niego, ciemni i niekompetentni posłowie, bez podawania żadnych przyczyn, deklarowali brak zgody na kontynuowanie prac sejmowych. Ich decyzja wystarczała, aby odebrać sejmowi możliwość podejmowania jakichkolwiek działań. W odpowiedzi na pytanie marszałka, dlaczego tak postępują, ci posłowie odpowiadali, że nie wyrażają zgody. Następnie, opuściwszy salę poselską, sporządzali manifest o nieważności sejmu. Autor zauważa, że politycy nigdy by się na takie działania nie odważyli, gdyby nie mieli pewności, że są popierani przez magnatów, których politykę realizują.
Zrywanie sejmu było jednym ze sposobów blokowania prac legislacyjnych i utrudniania podejmowania decyzji. Często było stosowane przez posłów, którzy nie zgadzali się z danymi propozycjami lub działaniami politycznymi. Było to jedno z wielu wyzwań, którym polski system parlamentarny musiał stawić czoła.