Proroctwo staruszka sugeruje, że koniec świata wcale nie musi być tak okrutny, jak przewidywał Święty Jan w Apokalipsie. Zakończenie dziejów równie dobrze może wyglądać tak, jak w utworze Czesława Miłosza, co daje nadzieję, że ludzie nie będą musieli znosić ogromnego okrucieństwa i po raz kolejny cierpieć. Proroctwo zostało wygłoszone dwukrotnie, aby wzmocnić jego przekaz i jeszcze dosadniej zapewnić odbiorcę, że nawet jeżeli wydaje się to niemożliwe, to koniec świata może przebiegać spokojnie.
Zgodnie z niektórymi teoriami interpretacyjnymi siwy staruszek z Piosenki o końcu świata może być utożsamiany ze świętym Janem, który dostosowuje swoje biblijne proroctwo do realiów współczesnego świata. Istnieje również możliwość, że ogrodnik to przedstawiciel ogólnej ludzkiej mądrości – po tragedii II wojny światowej już żadna apokalipsa nie będzie miała takiego samego wydźwięku jak wcześniej.