W grudniu 1970 roku Gomułka zapowiedział duże podwyżki cen żywności (której i tak brakowało na sklepowych półkach). Ponieważ zapowiedź pojawiła się tuż przed okresem świątecznym, 14 grudnia pracownicy Stoczni Gdańskiej im. Lenina wyszli na ulicę, a 15 grudnia do strajkujących dołączyli robotnicy innych zakładów z Trójmiasta.
W PRL brakowało żywności, gdyż gospodarka centralnie sterowana nie reagowała na potrzeby rynku zbytu. Podniesienie cen miało nieco zmniejszyć ten problem, ale przez fakt, że dla większości Polaków budżet na jedzenie stanowił większość miesięcznych wydatków, oznaczało to znaczne ograniczenia możliwości zakupów tuż przed świętami.