Kto wygrał walkę w sensie metaforycznym – hrabia Henryk czy Pankracy?
Obaj bohaterowie już na początku starcia wiedzą, że stoją na przegranych pozycjach. Pankracy doskonale sobie zdaje, że mimo tego ze jest przywódcą Rewolucjonistów, mentalnie bliżej mu do Hrabiego. Zarzuca arystokracji dumę i samolubność. Uważa ich za klasę zdegenerowaną. Ich czas już minął. Nadchodzą nowe czasy ale Pankracy nie ma pomysłu jak je urządzić. Nie ma planu na przyszłość. Jego celem jest zniszczenie arystokracji ale nic nie proponuje w zamian.
Hrabia natomiast twierdzi że rewolucja to samo zło. Obalanie starego porządku siłą nic nie da. Przemoc i bezlitosne mordy nie pomogą w stworzeniu lepszego świata. Hrabia broni starego porządku, który jest dziełem arystokracji. Twierdzi, ze kultura narodu jest zasługą warstw uprzywilejowanych, które walczyły w obronie granic i wszystkich jej mieszkańców (w tym chłopów). Zdaje sobie sprawę z wad arystokracji, ale uważa, że należy zachować stare zasady, religię …Rozumie też swoją sytuację jako przywódcy obozu, który jest mniej liczny. Wie, ze od początku stoją na pozycji przegranej wobec przytłaczającej liczby rewolucjonistów. Zarówno na planie metafizycznym jak i realnym obaj przywódcy ponoszą klęskę – hrabia popełnia samobójstwo, Pankracy umiera z wizją Chrystusa ukrzyżowanego przed oczami.
Obaj przywódcy ponieśli klęskę zarówno na planie metafizycznym jak i realnym. Obaj ponieśli śmierć. A ich walka nic nie dała. Stary porządek został zniszczony, a na nowy bez Pankracego Rewolucjoniści nie mieli pomysłu.