Strepsjades wcześniej utrzymywał, że Zeus nie jest już bogiem i zastępuje go wir. Fejdippides podchwycił tę narrację i nie chce powrócić do porzuconej wiary w Zeusa. Syn odwraca się od ojca i nie chce mu pomóc mu w walce z nieuczciwym Sokratesem. Strepsjades zadłużył się, aby jego syn miał środki na swoje pasje — konie i wyścigi zaprzęgów, jednak nie otrzymał od niego niczego w zamian.
Strepsjades sam wpadł we własne sidła. Pod wpływem Sokratesa wyrzekł się bogów i zaczął wierzyć w chmury, które w rzeczywistości nie miały nic wspólnego z pomaganiem ludziom. Zanim jednak to zrozumiał, nakłonił Fejdippidesa do odrzucenia wiary w Zeusa. Posłał syna na nauki do Sokratesa, aby nauczył się odpowiednio bronić go w sądzie przed wierzycielami, jednak później musiał mierzyć się z jego zdemoralizowaniem.